![]() | Po koncercie w Warszawie, The Rasmus udali się na następny przystanek w trasie koncertowej, czyli do Wiednia [Austria]. Wywiadu udzielił Lauri wraz z Aki'm. Także zrobiono im parę zdjęć w dość nietypowym miejscu, a mianowicie na dachu. Wywiad jest ciekawy i NIE o płycie! Na końcu wywiadu zamieściłam zdjęcia. |
Ponieważ
dzisiaj jest Dzień Matki, mam zamiar zapytać się Was, jaka była
najlepsza rada, jaką kiedykolwiek dostaliście od swoich mam?
Aki: Zachowuj się!! (śmiech) Ta jest naprawdę dobra!
Lauri:
Myślę, że wciąż jestem synkiem mamusi. Wciąż mam bliskie kontakty z
moimi rodzicami, nawet jak podróżujemy. To jest dobre, kiedy utrzymujesz
kontakt ze swoją rodziną. Myślę, że to jest bardzo ważne. Szczególnie w
tej pracy, to jest szalone, wiesz, masz dużo fanów, sławę i szum. I
wiesz, kiedy wracam do domu, idę do tego samego miejsca gdzie się
urodziłem i moja mama wciąż tam mieszka. Więc wszystko wygląda tak samo.
Więc to jest dobre dla Twojej wewnętrznej równowagi.
Co jest największym wyzwaniem w byciu w branży rozrywkowej?
Lauri:
Więc, , myślę, żeby "nie stracić głowy". Wiele razy jest takie uczucie,
że sporo ludzi chce dać nam rady, jak poradzić sobie z rzeczami,
szczególnie nad własnym albumem, ważne było podejmowanie decyzji jako
zespół.
Aki:
Im większy (sławniejszy) się stajesz, tym bardziej musisz sobie poradzi
z rzeczami, które nie mają nic wspólnego z muzyką. Kochamy grać muzykę i
główne skupienie powinno być na muzyce, nie na naszym życiu prywatnym
lub czymś innym.
Co wolcie: koncertowanie czy nagrywanie w studio?
Lauri:
Lubię to i to! Wiesz, w studio możesz być totalnym kujonem i próbować
wszystkich opcji na komputerze. Na żywo, nie możemy robić tego
wszystkiego, więc fajnie być bardziej surowym i prostym. Także jest inna
energia w studio.
Aki:
Podróżowanie jest świetne, bycie w trasie i spotykanie się z ludźmi.
Zwiedzamy różne kultury. Obie te rzeczy są interesujące i inne.
Czerpiemy radość ze wszystkiego.
Oprócz muzyki, co jest Waszą największą pasją.
Lauri:
Dla mnie to mogłoby być architektura. Uczyłem się samodzielnie przed
kilka lat i zaprojektowałem własny dom, który zaczęliśmy budować.
Kto miał na Was największy wpływ w stawaniu się artystami?
Aki:
Największy wpływ na mnie miało MTV i zespoły lat 80-tych. Kiedy byłem
dzieckiem miałem sporo energii i pragnąłem stać się ich częścią oraz
posiadanie własnego zespołu było moim marzeniem, więc teraz tak żyję.
Zespoły jak Nirvana i Guns'n'Roses wciąż są dla mnie wielkie.
Lauri:
Myślę tak samo. Moim pierwszym prawdziwym koncertem było Guns'n'Roses
razem z Skid Row. Miałem wtedy 12 lat i moja siostra zabrała mnie na ten
koncert. Energia mnie pochłonęła.
Aki: Moją pierwszą płytą była płyta Jimmy'ego Hendrix'a. Poczułem, że to jest rzecz (muzyka), którą chcę być częścią pewnego dnia.
Porozmawiajmy o dzisiejszej muzyce. Adam Lambert jest w pewnym rodzaju wielką gwiazdą w Finlandii. Co myślicie o jego muzyce?
Lauri:
On obecnie spotyka się z Finem. On jest bardzo dobrym wokalistą, jednym
z najlepszych męskich wokalistów obecnie, ale nie lubię słuchać jego
utworów, jedynie słucham jego wtedy jak leci w radio.
Jaka jest Wasza opinia na temat programów telewizyjnych jak American Idol?
Lauri:
Nie wiem ile już mamy takich programów. “Voice of Finland”, “Fame
Factory”, “X Factor” itd.Fajnie się ogląda, ale nie wiem czy to jest
odpowiedni sposób na kreowanie gwiazd. To jest krótki czas, mają 1 rok
na udowodnienie, że są dobrzy. Lubię rzeczy, które mają czas urosnąć w
naturalnym środowisku przed tym jak staną się czymś wielkim.
Byłbyś zainteresowany ofertą bycia jednym z jurorów takiego programu?
Lauri:
Pewnego czasu byłem raz. Nienawidzę tego! Ale to był jedyny sposób aby
zagrać w takim programie. Wiesz, nie lubię tego. Ci ludzie w programach
są tacy delikatni, mają własne uczucia i pomysły co jest dobre a co nie,
a jeśli coś powiem może przynieść większy efekt niż myślałem. To
mogłoby zmienić ich postępowanie, tylko dlatego, że powiedziałem coś
głupiego.
Jak sobie radzicie z internetową społecznością?
Aki:
To nie jest takie proste, ponieważ jesteśmy w pewnym rodzaju starym
zespołem, ale mamy profil na Facebook'u z 400.000 ludźmi. Wczoraj miałem
pomysł, że powinniśmy poczatować przez 30 minut z naszymi fanami,
kiedy oni są na całym świecie jak Japonia czy Meksyk. Czasami
publikujemy parę zdjęć z koncertów, więc fani mogą zobaczyć co robimy.
Źródło: andy.artmagazine.cc

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz