Lauri siedzący na krzesełku związany złomem żelazopodobnym do łańcucha w basenie, gdzie odwiedza jego karaluch, a na widok obrzydliwego zwierza makijaż Linta spływa obfitym strumieniem napełniając basen, gdzie ostatecznie topi się we własnych brudnych łzach - tak w skrócie mogę opisać ten "wspaniały" klip.
Czemu " "? Kompletna nuda, żadnych akcji, jedynie co karaluch przebiegnie tu i tam, a tak to Lauri se siedzi i ryczy i krzyczy. Zupełnie nie kapuję co ma wspólnego klip z piosenką. Czasami śmigną sylwetki pozostałej części TR, ale to naprawdę rzadko. Już częściej drepcze karaluch po ekranie.Żal... Panowie, to jest K I C H A !
Ogólnie mówiąc - dno i wodorosty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz